Catrice 240 Sold Out For Ever - kupiłam go w ostatniej chwili na wyprzedaży za 7,50, bo jest to jego stara wersja, bardziej aktualna to ta, którą pokazywałam tu. Jest to taka mocno rozbielona mięta, w której chyba lepiej się będę czuła gdy moje blade dłonie zyskają nieco opalenizny. Standardowo krycie przy dwóch warstwach, wykończenie kremowe, jeszcze stary dobry pędzelek chociaż o dziwo z nowym zaczęłam się oswajać:)
Zaciekawił mnie ostatnio nowy trend paznokciowy - podobno, bo bulion znany jest już od dłuższego czasu. Mowa o caviar maniciure - paznokcie w całości obsypane kolorowym bądź jednokolorowym bulionem. Na stronie, którą podlinkowałam widzimy piękne, obrobione zdjęcia, które nie powiem zachęcają ale gdy zobaczyłam cenę to się troszkę zadziwiłam - no bo ile może kosztować zwykły bulion z lakierem? Wygrzebałam swoje ozdoby i spróbowałam zrobić podobny mani tańszym kosztem. Palec z mokrym lakierem wsadzałam do pudełeczka z bulionem, nadmiar strzepywałam. O ile przed nałożeniem lakieru bezbarwnego wszystko było ok, po nałożeniu topu kolor bulion lekko się rozmył. Przyznam się, że mani zrobiłam tylko na jednej ręce, bo końcowy efekt mi się jednak nie podoba i szkoda mi było bulionu na prawą rękę skoro nie wyszłabym z domy w takim mani. Pewnie jesteście ciekawe jak takie coś się będzie trzymać, myślę, że będzie, tylko trzeba dobrze utwardzić i trochę poczekać żeby ładnie wszystko zaschło. Ciekawa jestem czy bulion z oryginalnego zestawu jest mniejszy, bo wtedy pewnie lepiej by to wyglądało. Na dzień dzisiejszy nie jestem przekonana do takiego mani ale może jeszcze zmienię zdanie.
;)