poniedziałek, 30 lipca 2012

Mani z flejksami

Baza w tym mani to Ados  z serii Summer Time o numerze 22. Następlnie pomalowałam paznokcie warstwą bezbarwnego lakieru mySecret z flejksami (dzięki czemu w efekcie końcowycm widać było śliczne przebłyski pod wzorkiem). Na tym odbiłam po trzy motywy z blaszki P55 i H23 białym i srebrnym lakierem do wzorków stempelkowych essence. Na koncie oczywiście top coat.
;)

czwartek, 26 lipca 2012

Virtual Fashionmania nr 152 Not forget me

Lakier, który pokochałam za odcień i wykończenie. Ma niestety kilka wad - kryje końcówki po trzeciej warstwie, rzadka konsystencja, która nie ułatwia malowania, schnie też dłuższą chwilę. Ale co zrobić, jak patrze na śliczny, dobrze widoczny schimmer w nim wybaczam wszystko.
Rzadziej ostatnio bywam w blogsferze i nie zapowiada się żeby to się zmieniło ale posty na pewno co jakiś czas będą się pojawiać.
;)

piątek, 20 lipca 2012

Kolorowy french

Jakiś czas temu miałam ochotę na coś prostego i mniej rzucającego się w oczy. Postawiłam na french ale w wersji kolorowej. Aktualnie wciąż na paznokciach mam naklejki wodne z poprzedniego postu, ładnie się trzymają i szkoda mi je zmywać. Różowe końcówki to Essie 740 French Affai, coś podobnego do niebieskiego na serdecznym i dużym palcu to Jumpy nr 163. Całość pokryta lakierem Butterfly z serii Maxima, numerku jakoś nie znalazłam, jest to taki prawie bezbarwny o różowym tonie.
;)

wtorek, 17 lipca 2012

Lilie


Naklejki wodne z ostatniego zamówienia w sklepie http://www.dobrarada.com.pl/. Aplikacja przebiegła bezproblemowo - dla zainteresowanych instrukcją odsyłam tu . Baza to szary lakier Lovely nr 63. Na koniec dwie warstwy topu Sally Hansen. Całość wykonania mani zajmuje nam do godziny czasu plus czas na schnięcie ale myślę, że warto. Naklejki utrzymają się spokojnie przez co najmniej tydzień (piszę o swoich doświadczeniach).

;)

niedziela, 15 lipca 2012

Frezarka do paznokci - czy jest potrzebna?

Dziś będzie o urządzeniu, które mam od ponad roku ale do tej pory chyba o nim nie wspominałam. Mianowicie o zestawie do manicure i pediciure - nazywanym też frezarką.  Kupiłam go za ok. 70,00 zł w Lidlu, zakupu nie żałuje chociaż więcej bym za taki zestaw nie była skłonna zapłacić; są o wiele bardziej profesjonalne sprzęty ale wydaje mi się, że do domowego użytkowanie nie jest to konieczne. Frezarka jest zasilana kablem. W zestawie jest pokrowiec i siedem frezów (końcówek).
Używam go raz w miesiącu, czasem wcale, częściej latem niż zimą dlatego, że jest bardzo pomocny w robieniu pedicure. Pierwszą końcówką z mniejszym ziarnem spiłowuje paznokcie u stóp i czasem też i rąk ale tylko gdy mam je długie i chcę dużo spiłować. W bardzo szybkim czasie paznokcie się nam same piłują ale trzeba być przy tym ostrożnym; na tym nie koniec ponieważ zostają ostre brzegi, nierówności i zawsze biorę jeszcze zwykły pilnik aby dokończyć piłowanie i wyrównać końcówki. Na koniec poleruje je zwykła polerką. Trzeciego i czwartego frezu używam do pozbywania się zrogowaciałego naskórka pięt -bardzo dobrze sobie z tym radzi ale frez lubi się zagrzać i co jakiś czas trzeba na chwilę przestać. Piątego i szóstego używałam chyba tylko raz(można nimi usuwać twarde skórki wokół paznokci, czy miejsca w które większy frez nie dojdzie) nie stosuje, bo nie mam potrzeby. Ostatni frez to polerka - raczej rzadko używam, strasznie szybko się nagrzewa. Poniżej dokładniejszy opis końcówek:
Podsumowując - jestem zadowolona z tego zestawu pomimo, że za często go nie używam. Głównie dlatego, że nie lubię piłowania paznokci i wszystkiego co z tym związane - zapachu czy pyłu. Frezarka daje możliwość skrócenia tej czynności. Nie wiem jak spisywałaby się przy innych paznokciach, moje są grube, szybko odrastają i zawsze mam je raczej długie więc jest ona bardzo pomocna. Wydaje mi się, że  w przypadku całkiem krótkich i łamliwych mogłaby się nie sprawdzić. Podczas piłowania frez napiera na płytkę, gdy mamy np. rozdwajający się paznokieć czy pęknięty może spowodować powiększenie uszkodzenia. Na pytanie z tytułu odpowiem - tak jest mi potrzebna:D.
 ;)

środa, 11 lipca 2012

Takie tam..

Takie to sobie dziś wymyśliłam paznokcie:). Baza to lakier Wonder Gloss nr 14 Doll. Potem przykleiłam cienką tasiemkę do zdobień i przy pomocy kawałka gąbki nałożyłam lakiery Catrice - 170 I Scream Peach i 830 Salmon&Garfunkel. W sumie na tym miałam zakończyć ale wpadły mi w ręce takie to kwiatuszki, które od bardzo długiego czasu sobie leżały i do niczego nie przydawały ale na prawie każdą ozdobę do paznokci przychodzi pora:) Na koniec zmatowiłam wszystko lakierem Elf - jedna warstwa w zupełności wystarcza.
;)

poniedziałek, 9 lipca 2012

Czerwona łąka

Mani z wykorzystaniem stempli. Nie ma o czym się rozpisywać, baza to zwykły czerwony lakier, który jakoś nie miał żadnej etykietki na butelce, a lakierów do wzorków użyłam tych z przeznaczeniem do stempli. Ten okropny upał sprawia, że odechciewa mi się nawet malować paznokci.
Chciałabym zmienić jakoś kształt paznokci i nie mogę się zdecydować na jaki, obecny troszkę mi się znudził, a nie wiem czy wracać do "kwadraciaków" - a Wy, który najbardziej lubicie oglądać?
;)

środa, 4 lipca 2012

Kwiatowo, a dokładnie co to jest folia transparentna?

Pierwszy raz z folią transparentną na paznokciach spotkałam się u hatsu. Efekt końcowy bardzo mi się spodobał więc musiałam spróbować sama tej metody. Wszystko czego potrzebujemy do tego to klej do folii oraz sama folia - zamówienie złożyłam nie po raz pierwszy w dobrze zaopatrzonym sklepie z akcesoriami do paznokci dobrarada; klej kosztował ok. 17zł, arkusze folii są po ok. 3zł.
Metodą prób i błędów zmierzyłam się z aplikacją folii:
1. Pomalowałam paznokcie bazą i jedną warstwą białego lakieru (dlatego, że tło motywu też było białe).
2. Gdy paznokcie sobie schły powycinałam kawałki folii pasujące mniej więcej do długości moich płytek. 
3. Teraz najtrudniejsza część, nakładamy warstwę kleju tak jak zwykły lakier i czekamy ok. 1 min., aż wyschnie i zrobi się przeźroczysty; i w tym momencie wyszła moja mądrość, bo na pierwszy rzut wzięłam motyw z białym tłem, klej też jest biały i nie widziałam kiedy robi się przeźroczysty przez co zmarnowałam 1/3 kawałka folii bo za wcześnie ją przykładałam i wzór nie odbijał się całkowicie, miałam już rezygnować ale nie dałam za wygraną; zauważyłam, że klej jest odpowiedni gdy stanie się lepki, nie wodnisty ale lepki.
4. Tak więc na "lepki", przeźroczysty klej przykładamy arkusik folii matową stroną i dosyć mocno dociskamy tak aby pokryć całą płytkę, robiłam to palcem ale można użyć też drewnianego patyczka.
5. Powoli odrywamy folię, która jest teraz przeźroczysta - (zdjęcie powyżej). 
6. Malujemy całość warstwą lakieru nawierzchniowego - top coat. 

Podsumowując folia transferowa może być alternatywą naklejek wodnych, efekt końcowy moim zdaniem jest podobny, czas i trudność wykonania podobny. Jest to moje pierwsze podejście - na pewno nie perfekcyjne wykonane ale teraz już będę wiedzieć co i jak i na pewno powtórzę mani za jakiś czas.
;)

poniedziałek, 2 lipca 2012

Bollywood

Mani w klimacie orientu. Może nie na co-dzień  ale na weekend do indyjskiej sukienki dobrze mi się go nosiło. Co do cyrkonii- nie nie odpadły, pomimo że są dość duże przez dwa dni przetrwały.
;)
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...