Jednym z najgorszych dramatów dotyczących paznokci jest złamany paznokieć, gdy wszystkie 10 mamy zadbane i długie jeden z nich nagle się łamie, nie wiadomo czy spiłować resztę do niego czy pozostawić go "innym". Opowiem Wam historię mojego kciuka:D W Wielkanoc, podczas robienia sałatki najechałam na niego nożem- skaleczyłam się dosyć mocno i uszkodziłam płytkę u nasady paznokcia, po kilku tygodniach wraz z jego wzrostem zaczął się łamać w poprzek. Musiałam go ratować i tak od kilku miesięcy robię mu "opatrunek":D. W miejscu złamania i obok naklejam kilka warstw białej grubszej serwetki. Niestety złamanie zbliża się do wolnego brzegu i nie wiem czy wtedy to zda swoją rolę.
Złamany paznokieć przed: I po nałożeniu kawałków serwetki.
Po pomalowaniu lakierem widać lekkie zgrubienie, ale nie jest to bardzo widoczne.
Przedstawiam jeszcze dwa kolorki lakieru eveline z poprzedniego postu. Kryją dobrze po 2 warstwach, żółty chyba nieco lepiej. Kolory żywe, energetyczne.
o mamo jakie piękne te lakiery <3 Cudowne są! chce taki kryjący pomarańcz i żółty :)
OdpowiedzUsuńJa kleje pazurki na warstwę chusteczki higienicznej też opisywałam kiedyś na blogu :). Jedynie mniej odstaje ;).
żółtek boski!! :))
OdpowiedzUsuńRaz też próbowałam ratować się chusteczką, ale po kilku tygodniach dałam za wygraną i obcięłam paznokcie. Ale ja nie mam takich długich, więc nie było szkoda. ;)
OdpowiedzUsuńFajne kolorki. :)
kurde mialam taki problem kilka tyg temu.. mialam nawet dluzsze.. boze jak ubolewalamx D dzieki za tą rade. spróbuję ^^
OdpowiedzUsuńPodziwiam Cię, że dajesz radę wytrzymywać z takim 'opatrunkiem' kilka miesięcy. Jak mi złamał się paznokieć u kciuka właśnie, poniżej linii odrostu, ratowałam go taką łatką, ale wytrzymałam tylko tydzień, cały czas się o coś zaczepiał i musiałam go uciąć :(
OdpowiedzUsuńPomarańczowy piękny!
masz sliczne paznokcie, kolory Twoich lakierów też mi się podobają. Z tym opatrunkiem bym nie wytrzymała, obcięłabym wszystkie na zero..
OdpowiedzUsuńDodaję do obserwowanych
Nie jest źle z tym opatrunkiem, nawet się przyzwyczaiłam:D A co do klejenia chusteczki to myślę, że jest mniej wytrzymała, serwetka której używam jest grubsza, a odstaje dlatego, że nakładam kilka do 5 warstw.
OdpowiedzUsuńLakiery są bardzo fajne. Co do złamanego paznokcia często mi się zdarza i zwykle reszte dopiłowuje to tego złamanego.
OdpowiedzUsuńJak ja tego nie lubie :((!...
OdpowiedzUsuńMimo wszystko dla mnie to już nie to samo jak mi się coś takiego stanie ale zawsze to jakiś ratunek :)
thank you for commenting me back :) I will absolutely visiting your blog in future too :)
OdpowiedzUsuńlove this orange and yellow nail polish :)
xoxo
Bardzo podoba mi się żółty kolor :)
OdpowiedzUsuńmy-teenage-fashion.blogspot.com