Moje dzisiejsze skojarzenie motywu to Flinstonowie:) Takie charakterystyczne cętki kojarzą mi się tylko z tą bajką. Co do koloru to nie jest to pomarańcz Freda ale za to Dino ma podobne ubarwienie:)
Końcówki paznokci pomalowałam lakierem Catrice- Lets Mauve On, potem za pomocą gąbeczki i czarnego lakieru zapełniłam pozostałą część płytki. Za cętki posłużyła mi masa moro. Jest ona bardzo elastyczna, świetnie przylega do paznokcia i można ją pokruszyć. Bardzo polubiłam tę ozdobę, chętnie zaopatrzyłbym się w inne kolory- już w myślach mam wzorek militarny czy wielkanocny...
Taki mani jest bardzo prosty do wykonania, nie ma większych problemów z prawą ręką. Na zdjęciach może być widoczny czarny lakier na skórkach ale nie chciałam przesuszać ich dodatkowo zmywaczem, po wieczornej kąpieli już go nie było.
Dla miłośników Flinstonów:
"Dinowe" pazurki :) bardzo fajny pomysł, podobają mi się :)
OdpowiedzUsuńPS dziękuję za odpowiedzi na pytania :) a znasz może nazwę tego sprzedawcy na allegro, o którym piszesz?
piekne sa :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Kurczę, tam jest chyba za duży wybór! Jeszcze nie wiem skąd będę zamawiała, ale jeśli z allegro to będę musiała się pilnować, żeby nie wiadomo ilu płytek nie zamówić, bo faktycznie są tańsze i wiele z nich mi się podoba.
OdpowiedzUsuńfajnee :)
OdpowiedzUsuńślicznie. Czy Ty zrobisz kiedyś coś co mi się nie spodoba ? :D
OdpowiedzUsuńHeh, a ja się zastanawiałam po co mi te pokruszone ozdóbki w zestawie do paznokci;) śliczne są;)
OdpowiedzUsuńZdolniacha z Ciebie!
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy wzór.. Niczego podobnego jeszcze nie widziałam :)
OdpowiedzUsuńWyszło genialnie :) Dinusiowe pazurki jak nic ;D
OdpowiedzUsuńHej, Dino! Super paznokcie ;)
OdpowiedzUsuńdobry pomysł :)
OdpowiedzUsuńświetnie Ci to wyszło :) nigdy nie słyszałam o takiej ozdobie na paznokcie, ale dzięki Tobie się dowiedziałam :)
OdpowiedzUsuńGenialny efekt :D
OdpowiedzUsuńzdolniacha! ;)
OdpowiedzUsuńNo ciekawie to wygląda :)
OdpowiedzUsuńPięknie się prezentuje. Tak się składa ze mam taką masę więc myślę, że spróbuję od Ciebie odgapić to zdobienie :))
OdpowiedzUsuńBardzo pomysłowe
OdpowiedzUsuńFaktycznie kojarzy się z Flinstonami! Lubię to :)
OdpowiedzUsuńZapraszam! my-teenaage-fashion.blogspot.com
hehe super:P
OdpowiedzUsuńale ładnie wyszło :) ja mam kilka kolorów moro, ale kurde tak mocno pokruszone, że niewiele da się z tego wykrzesać:/
OdpowiedzUsuńTak sie jakos namnożyło, ale za niedługo studia się zaczynają więc już będzie koniec tego dobrego :P
OdpowiedzUsuńSuper pomysł :D Uwielbiam jaba-daba-du :D
sama bym chętnie zrobiła sobie takie pazurki :)
OdpowiedzUsuńZatkało mnie :) Masz talent :)
OdpowiedzUsuńpięknie Ci wyszły paznokcie :)) bardzo mi się podobają :))
OdpowiedzUsuńBOOOOSKI! Naprawde ekstra! Masz genialne wyczucie, co z czym i do czego:)
OdpowiedzUsuńZawsze mnie korciła masa moro, ale gdzies kiedys przeczytałam, że na naturalkach kiepsko wygląda, a teraz juz wiem jedno - KUPIE :D!
Mi bardziej przypomina potłuczoną skorupkę jajka :P Fajny mani, taki "inny" :D
OdpowiedzUsuńbyłam ciekawa jak zachowuje się ta masa :) wygląda całkiem nieźle, lubią tą bajkę :)
OdpowiedzUsuńAle super ozdabiasz paznokcie:-) Jesli jesteś ciekawa lakierów z Pierre Arthes to zapraszam do mnie na bloga:-)
OdpowiedzUsuńmasz coraz lepsze pomysły na paznokcie, świetne są!:) czekam na Cb u mnie:)
OdpowiedzUsuńJa bym jeszcze w domu chetnie posiedziala :D nie chce mi sie znowy na uczelnie latac... :( buuu
OdpowiedzUsuńDziekuje za radę - rzeczywiscie super oferta:)
Ciekawy wzorek. Ładnie się komponuje:)
OdpowiedzUsuńCiekawy pomysł, uwielbiam flinstonów ;D
OdpowiedzUsuńO tej masie jeszcze nie słyszałam, jak to przyklejasz?
Te są przepiękne! Szkoda, że nie umiem takich robić :D
OdpowiedzUsuńBoskoo:p pierwsze słysze o masie moro , ale bardzo mi sie podoba , może kiedyś sie skusze :)
OdpowiedzUsuńświetne!!! :D
OdpowiedzUsuń